Amatorom wydaje się, że do biegania nie trzeba zbyt wiele akcesoriów. Ot, jakieś adidasy i dresik i można biegać po leśnych traktach albo miejskich uliczkach. I niby wszystko jest takie proste, bo przecież do biegania potrzeba tylko dwóch nóg, ale na dobrą sprawę istnieje kilka takich gadżetów bez których biegacz, który traktuje bieganie na poważnie, nie powinien się obywać. A przede wszystkim potrzebuje dobrych butów. Na co więc biegacz wydaje pieniądze? Z pewnością na dobrą parę butów. Średnia to dwie pary rocznie podczas trenowania regularnie. Im więcej kilometrów, im gorsze podłoże, tym buty niszczą się szybciej. Producenci obiecują, że buty do biegania wytrzymują około 800 kilometrów. Lżejsi biegacze mówią, że wystarczają im na około 1400 kilometrów. Osoby trenujące regularnie i przykładające do tego bardzo dużą wagę wybierają nawet dwie pary obuwia sportowego. Jedną, lżejszą, na lekkie treningi, oraz drugą, solidniejszą, na trudniejsze, dłuższe i cięższe trasy, głównie używane zimą. Warto także zainwestować w jakość butów. Tanie buty charakteryzują się tym, że wytrzymują mniej, niż buty lepszej, renomowanej firmy. Jednak nie jest to reguła, tutaj najlepiej sugerować się opiniami o danym modelu jego użytkownikom i wybrać taki model, który po pierwsze będzie odpowiadał naszym wymaganiom, a po drugie będzie posiadał dobre opinie od internautów, czy blogerów. Odpowiednich butów szukać można również w outletach. Tam jednak nie ma co szukać butów z najnowszych kolekcji, jednak nikt nie powiedział, że kolekcje sprzed roku są gorsze jakościowo. Nie są po prostu najnowszymi trendami.